Dziś na ekrany naszych kin wchodzi najnowszy film Kingi Dębskiej pt: "Moje córki krowy". To ciepła historia rodzinna, w której losy dwóch sióstr splatają się ponownie po śmierci jednego z rodziców. Siostry zmuszone do opieki nad drugim rodzicem zaczynają działać wspólnie, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji.
Czy minimalizm to sposób na proste i szczęśliwe życie? Tego nie wiem. Wciąż poszukuję odpowiedzi na to pytanie. Na stronach Empiku znalazłam dwie pozycje książkowe Anny Mularczyk - Meyer , które bardzo mnie zaciekawiły. Przeczytałam bowiem: "Standardowy zestaw problemów współczesnego człowieka to brak czasu, brak pieniędzy (lub długi), nadwaga, niezdolność do koncentracji, lęk przed samotnością, śmiercią, chorobą i starością. Nie każdy człowiek doświadcza wszystkich z wymienionych dolegliwości, ale niemal każdy dostrzega u siebie co najmniej jedną z nich. Autorka głośnej książki "Minimalizm", wskazuje jak poradzić sobie z tymi wyzwaniami, odwołując się do realnych przykładów z życia. Jednocześnie (również na podstawie konkretów) sprawdza granice minimalizmu. Odpowiada na pytania: Gdzie kończy się umiar, a gdzie zaczyna asceza? Czy asceza jest potrzebna, a jeśli tak, to komu i kiedy? I wreszcie: Czym jest szczęście i czy naprawdę minimalizm może pomóc w jego osiągnięciu?"
A oto kilka propozycji dla Niej i dla Niego. Coś dla duszy i ciała :)
Za oknem śnieżne widoki, ferie tuż, tuż, sezon narciarki rozpoczęty. Czas zatem pomyśleć o nartach i sankach. Szusowanie po stoku jest super. Zafascynowana polskimi górami, góralami, parzenicą i wszystkim tym, co naturalne, pomyślałam o aranżacji sypialni w tym klimacie. Uwielbiam plakaty z serii Polska Ryszarda Kaji, których nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Do nich dorzuciłam taboret z litego pnia, który śmiało może posłużyć jako stolik nocny. A skoro stolik nocny, to od razu przychodzi mi na myśl książka, kubek gorącej herbaty oraz kinkiet z ciepłą barwą światła. W sypialni przyda się również komoda z uchwytami - paskami oraz filcowa torba z parzenicą.
Myślę, że Adele nie trzeba nikomu przedstawiać. Płyta "25" nawiązująca tytułem do wieku Adele to trzeci album studyjny brytyjskiej piosenkarki. Album niezwykły. Polecam serdecznie na zimowe wieczory.
Wspaniałego weekendu ♡
My brother suggested I might like this blog. He was totally right.
OdpowiedzUsuńThis post actually made my day. You can not imagine simply how
much time I had spent for this info! Thanks!
Here is my web blog :: erotyka
Thank you for the nice comment. I greet you and your brother.
UsuńŚwietny wpis. Lista muzyczna w tle jak dla mnie świetnie dobrana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń